Karolina wyjechala wiec umowilem sie z Hansem - kolega z pracy - na wyjscie na piwo i poznanie miasta...Dzialo sie :)

Myslalem ze publiczne wieszanie juz dawno zostalo zakazane...

Jedno z wielu miejsc ktore poznalem tego wieczoru, stalo sie impreza weselna:)

O 4 nad ranem gdy poziom alkoholu byl wystarczajacy duzy, zaczelismy sie zbierac do domu. Jednak po wyjscu, zdarzylismy jeszcze z przypadkowo poznanymi ludzmi zagrac partyjke golfa, okazalo sie ze mimo wielu promili calkiem niezle sobie poradzilem i dostalem nagrode. :)